Ten weekendowy wypad został zapoczątkowany dość spontanicznie. Wraz z kumplem postanowiliśmy odwiedzić przyjaciela, który od pewnego czasu mieszka w UK . Dokładniej w Goole pod Doncaster.
Udało się trafić bilety z Wrocławia na East Midlands i z powrotem za cenę 198 zł . Może nie jest to nadzwyczajnie dobra cena, ale jak na ceny Ryanair'a w czerwcu, to całkiem sensowne .
Tak więc 7 czerwca postanowiliśmy wcześniej pojechać na lotnisko we Wrocławiu , gdyż pogoda dopisywała i można było wypić piwo pod lotniskiem. Koło 12.00 znaleźliśmy się w samolocie w dobrych humorach. po chwili lądowaliśmy już w East Midlands :) .
W miarę możliwości wcześniej zaplanowaliśmy sobie tracę kolejową, ze względu na to, że ceny na miejscu dosłownie odstraszają !! Zachęcam do zakupu biletów z wyprzedzeniem na www.nationalrail.co.uk .
Jest to bardzo proste i pozwoli zaoszczędzić nawet do kilkuset złotych !! . (jeśli macie pytania, jak to robić to zostawcie w komentarzu maila, na pewno odpiszę i pomogę)
O godzinie 13.30 byliśmy już po odprawie paszportowej i mogliśmy ruszać w miasto. Pod samym wyjściem z lotniska znajduje się przystanek autobusowy, z którego odjeżdżają co 10-15 min autobusy do samego centrum . Koszt to 5 funtów .
Już po 30-40 minutach i przejechaniu przez Long Eaton i Beeston byliśmy na miejscu. Oczywiście pierwsze co nam przyszło do głowy to jedzenie i coś zimnego do picia, bo było upalnie . Po wyjściu z autobusu ( nie wiem na jakim przystanku - ale było widać że to ścisłe centrum ) udaliśmy się na spacer deptakiem, aż dotarliśmy do centrum handlowego. Jednak nie było tam nic ciekawego, więc kolejnym celem było wydrukowanie wcześniej zabukowanych biletów kolejowych.
Oczywiście bez mapy i znajomości miasta musieliśmy trochę popytać o drogę przechodniów . Po 20 minutach znaleźliśmy się na Queen's Road - na Stacji kolejowej.
Stamtąd to już tylko jakiś kilometr aby zobaczyć dwa stadiony drużyn Nottingham Forest i Notts Country .
Na godzinę 18.15 musieliśmy się zameldować na Railway Station. Zatem mieliśmy sporo, bo 3 godziny czasu. Jednak jak się okazało tego czasu niestety zabrakło nam na zobaczenie kilku ciekawych miejsc w Nottingham, a mianowicie najstarszego pubu w Anglii , oraz zamku. Bowiem po drodze wypiliśmy kilka piw zakupionych w pobliskim sklepie na rogu Queen's Rd i Carrington St, oraz bułek i chorizo i czas zaczął szybko uciekać ...
Kilka fotek przy tych obiektach sportowych i odpoczynku na pobliskiej ławce w parku ruszyliśmy w stronę centrum, jednak tak jak wcześniej wspomniałem zabrakło nam czasu , więc zaczęliśmy iść w stronę Stacji .
Niestety nie udało się zwiedzić trzech głównych obiektów w Nottingham , a mianowicie : Najstarszy Pub w Wielkiej Brytanii, oraz Zamek i katedra Nottinghamshire.
Za bilet do Chesterfield (czyli miasto po drodze do Goole ) zapłaciliśmy 3 Funty , przy normalnej cenie 11.70 Funta !! Także w zasadzie udało się nam za pół darmo dojechać kawałek drogi. W Chesterfield znaleźliśmy się po około 30 minutach . Tam na miejscu udaliśmy się przed Stację odpocząć na trawce , popijając zimne piwo. Pociąg do Doncaster (kolejne miasto na drodze do Goole ) mieliśmy zarezerwowany na 18.48 . Zapłaciliśmy za niego 4 Funty - za I klasę . Gdybyśmy chcieli kupić bilet na miejscu wyniosłoby nas to o wiele wiele więcej . Także udało się zaoszczędzić kolejne Funty :) .
Po około 40 minutach znaleźliśmy się w Doncaster, skąd odjeżdżał Autobus do Goole. Spowodowane to było, tym że Pociąg nie kursował z powodu awarii . Wszystko ładnie opisane jest na monitorach informacyjnych, także nie idzie się pogubić :)
Do przesiadki na ostatni kurs do Goole mieliśmy 5 minut !! , czyli bardzo mało czasu i ledwo co zdążyliśmy, po wejściu kierowca od razu odjechał, wyglądało to tak, jakby na nas czekał :P . Plus w tym taki że nie pobrał od nas opłaty za bilet i uratowaliśmy kolejne 6 Funtów :) .
O 21.00 kolega odbierał nas już z przystanku. Po odświeżeniu się , jak to tradycja nakazuje zasiedliśmy do flaszki, którą gospodarzowi wręczyliśmy :P . Udaliśmy się na imprezę i tak zakończył się pierwszy dzień pełen wrażeń.
Na drugi dzień kolega oprowadził nas po okolicy itp. Później obiad i koło 21.00 zaczęliśmy przygotowania do kolejnych baletów, już tym razem nie do końca udanych i nie obyło się bez ekscesów, ale pomińmy to.
Rano w Niedzielę przed 7.00 pobudka i nadszedł czas na odjazd do East Midlands. Jako iż nie mieliśmy zbyt dużo czasu na , to aby dostać się tam pociągami, wynajęliśmy znajomego, który za 40 Funtów zawiózł nas na lotnisko oddalone o 75 mil od Goole. Podróż szczęśliwie się zakończyła, zdążyliśmy. Na 10 minut przed zamknięciem bramek stawiliśmy się przed lotniskiem.
Podsumowując tą weekendową wyprawę muszę przyznać, że Nottingham nie udało nam się zwiedzić i szkoda, ale mimo wszystko miasto to nie wydaje się być tak atrakcyjne, aby było warte odwiedzenia ponownie. Ale jak już tam będę ponownie, to tego czego nie zobaczyłem teraz, zobaczę następnym razem na pewno.
Porady i przydatne strony :
* Większość przydatnych porad i stron na temat Anglii opisałem i podałem w poprzednich postach.
* Ewentualnie kolejnym doświadczeniem, którym mogę się podzielić jest fakt, że pijane osoby nie mają wstępu na imprezę i są one w trybie natychmiastowym z niej wyrzucane :P - przeciwieństwo naszych polskich imprez.
Koszt Podróży :
Bilety lotnicze - 200 zł
Transport na lotniska - 20 F i 50 zł
Pociągi i autobusy - 22 F
Jedzenie - około 15 F
Piwa itp. - 50 zł i około 15 F
Impreza - brak danych.
Nocleg - free
Papierosy sprzedane w UK - + 80 F .
Całkowity koszt tej 3 dniowej podróży to około 500 złotych + około 150 na imprezie = 650 zł.
Jednak sprzedaniu fajek cała wyprawa zamknęła się w około 200 - 300 złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz